Izka:
Boże- trening 8.00 rano, kto to wymyślił. Z racji tego, że Klopp zarządził trening pszczółkom na 8.00 cheerioski tym samym równo o 8.00 musiały zjawić się na próbie.
Z oddali Iza obserwowała trening chłopaków, zapatrywała się szczególnie w Marco, który akurat został strollowany przez Lewego. Chłopcy poszli do szatni się przebrać. Iza zauważyła podchodzącego do niej Marco.
-Jak się czujesz?- zagadał
-Jak idiotka. Marco jesteśmy przyjaciółmi?
-Jesteśmy.
-Okey. To dobrze- odpowiedziała Iza zdając sobie sprawę jak to idiotycznie zabrzmiało. Po co Go o to zapytała? Miała na myśli zupełnie co innego. Zrozumiała, że tak na prawdę Go kocha i chciała mu to jakoś wyjawić, ale wyszło jak zwykle.
-No dobra. Muszę już iść, Gotze na mnie czeka- odparł Reus
-To narazie.
Już miał wsiąść do auta, gdy zatrzymała Go Mela:
-Marco, chciałam podziękować. Wtedy, nie wiem co bym zrobiła gdybyś nie przyjechał.
-Nie ma sprawy.
-Jest. To znaczy chcę się jakoś zrekompensować i zabieram Cię dziś gdzieś. Zgadzasz się?
-To znaczy gdzie?- dopytywał sie Reus
-No niespodzianka. Umowa stoi?
-No jak umowa to umowa.- stwierdził Marco
*4h później*
Amelia Czyż zabrała swojego towarzysza na bilard. Uwielbiała w to grać.
Po wypiciu kilku piw temperatura nieco się rozluźniła. W Melę wstąpiła jej stara osobowość- zaczęła kokietować Marco. Chłopak nie był specjalnie zauroczony Amelią, zakochał się w Izie, ale ona przecież wtedy jasno dała mu do zrozumienia, że Go nie kocha.
Może to te procenty, może ta beznadziejna sytuacja, ale zaczęli się całować. Z racji tego, że Reus umówił się z Lewym i musiał już iść skończyło się tylko na tym.
***
Doris Evans postanowiła odwiedzić swojego przyjaciela. W końcu dawno się nie widzieli.
-Co wczoraj robiłeś?- zapytała dziewczyna
-Właściwie to całowałem się z Melą.
-Co?
-Byłem pijany Doris
-Opowiadaj, szybko
-No cóż. Wyszliśmy jako przyjaciele a potem się rozkręciło.
-Mo, na to wygląda- prychnęła Doris- A co z Izą?
-Możesz ją pocałować jak chcesz.
-Mówię poważnie- dziewczyna spiorunowała Marco wzrokiem
-Słuchaj, powiedziałem jej co do niej czuję, ale ona nie czuje tego samego- stwierdził blondyn
-Może jeszcze nie jest gotowa?
-Ona chce się tylko przyjaźnić.
-Więc Ty i Mela macie się ku sobie?- zapytała Doris
-Nie. Wyszliśmy i się upiliśmy po prostu.
*Tymczasem w pokoju Izy*
-Cześć koleżanko. Zgadnij z kim wczoraj byłam. Powiem Ci. Z Marco- oznajmiła Mela
-Zdefiniuj słowo "byłam"- powiedziała Izka i z zaciekawieniem słuchała przyjaciółki.
-Byliśmy w barze, graliśmy w bilard, wypiliśmy trochę.
-Z tym Marco Reusem?
-Noo. Nie mówiłaś, ze tak dobrze całuje. Muszę lecieć. Cześć.
-Hej- Izie zrzedła mina. Amelia całowała się z Marco.
Katastrofa!
To koniec!
Dlaczego jestem taka głupia?- to pytanie bezustannie zadawała sobie Iza
Malinowska podążała ulicami Dortmundu gdy zobaczyła znajomą sylwetkę. Doris. Tak to była Doris. Iza postanowiła podejść do niej. Musiała z kimś pogadać.
-Co słychać? Chciałam pogadać.
-Jasne. Słucham?
-Myślisz, ze druga szansa istnieje?
-No cóż. Pewnie zależy od tego komu ją dajesz.
-Czy Marco mówił Ci o tym co zaszło między nami?
-Powiedział mi tylko, ze nie jesteś gotowa na związek- odparła Doris
-Powiedział Ci o Meli?
-Że się umówili? Tak. Nie przeszkadza Ci to?
-Nie wiem. Nie powinno, prawda? Przecież to moja przyjaciółka a ja spuściłam Go na drzewo.
-Kurcze, czy relacje z ludźmi muszą być tak skomplikowane??
-Albo to my pogarszamy sprawę- stwierdziła Iza
-Bellka wiesz co? Idź do Niego. Wiem, ze Melka to twoja przyjaciółka ale Ty Go kochasz, on Ci nie dawno wyznał miłość, wiec myślę, ze tak szybko mu nie przeszło. A co do panny Czyż- to obydwie wiemy jaka jest, za długo u Reusa nie pobędzie.
Iza postanowiła poważnie porozmawiać z Reusem. Popełniła wtedy błąd. Musi Go jakoś odkręcić. Stojąc przed drzwiami przez jej głowę przechodziła myśl, żeby zwiać stamtąd, ale było już za późno.
-Izka?
-Ymmm.Tak, to ja. Co słychać?- zapytała dziewczyna.- Dobra, to chore. Powiem po co tu przyszłam. Marco popełniłam błąd. Kiedy powiedziałeś, ze chcesz być ze mną....
-Iza...
-Poczekaj.Wystraszyłam się i dlatego Cię odepchnęłam. Ale prawda jest taka, ze chcę tego samego.- te słowa wypowiedziała patrząc się w podłogę.
-Dobra gwiazdorze. Jesteś gotów na,,,- z pokoju wyłoniła się Melka, która była ubrana tylko w koszulkę Marco.
Nastała krępujaca cisza, w której to Iza patrzyła się smutno na Melę, Marco tym samym wzrokiem spoglądał na Izę. Natomiast roznegliżowana dziewczyna nie wiedząc o co chodzi, patrzyła na przyjaciółkę.
-Ja, ja zdaje się muszę już wyjść- stwierdziła Bella okręcając się na pięcie.
-Iza...-rzekł Marco
Bella jeszcze raz się odwróciła w stronę Marco i spojrzała tymi smutnymi oczami na blondyna.
A on wtedy zamilkł. Po prostu nie wiedział co ma powiedzieć.
---------------------------------------------------
Siema siema gołabeczki:**
Mam nadzieję, ze się podoba!:D
Zapraszam również tutaj: http://bvb-my-life.blogspot.com/
Tulanki misiaki:**
jeej jak patrze na tego gifa to mi sie płakuniać chce!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze się zejdą!
Pozdrawiam:**
to sie porobiło!
OdpowiedzUsuńBiedna Izunia:(
Trzymam za nią kciki:)
Buziole:**
jeeeeejuś, jakie smutne;(
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział
Pozdrawiam:)
Izuunia!!!
OdpowiedzUsuńŁączę sie z Tobą w cierpieniu!:(
Buziaki:**
Izka- biedactwo!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze jakoś dojda do porozumienia:)
Pozdrawiam:**
Łezka kręci się w oku. Biedna Bella :( Mam nadzieję, że jeszcze będą razem. Moim zdaniem Amelia nie powinna się tak zachować, przecież wiedziała, że Iza czuje coś do Marco. Z niecierpliwością czekam na kolejny. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNiech ta Amelia spada... -.-
OdpowiedzUsuńBiedna Iza! Mam nadzieję że będzie z Marco! :3
Czekam z niecierpliwością na kolejny i rozwój wydarzeń!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
Biedna Iza ;( Mam nadzieję, że mimo wszystko będzie z Marco...
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny rozdział!
Pozdrawiam :*
O jeju.. co za świnia z tej Amelii! Iza odważyła się wyznać co czuje, a ta szuja jeszcze kokietuje Marco..
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
http://claire-mario-story.blogspot.com/
http://story-with-bvb.blogspot.com/
Amelia wykorzystała sytuację, co za paskuda-.-
OdpowiedzUsuńAż mi sie smutno zrobiło:(
A jak patrze na ten obrazek to już w ogóle...
Buziaki dla Was:**
Ojej ... szkoda, że wynikła taka sytuacja i Iza to widziała ;((
OdpowiedzUsuńAmelia wydaje się dla mnie trochę chamska ...
Mam nadzieję i to taka wielką, że Iza będzie z Marco ! <3
Czekam na nowy.
Pozdrawiam :*
Piękne opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńBiedna Iza!
Ona musi być z Marco nooo;p
Pozdrawiam:**
Co za przyjaciółeczka z tej Meli
OdpowiedzUsuńSzkoda gadać;p
Izka powinna być z Reusem!
Buziole:**
Nominowałam Cię do "Versatile Blogger" :D Więcej informacji znajdziesz : http://what-do-you-thing-of-him.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger-zostaam.html
OdpowiedzUsuńO rany,biedna Iza :/ Jestem ciekawa co będzie dalej,czekam na następny,
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Biedna Iza.
OdpowiedzUsuńrozdział jest boski,
Ona powinna być z nim