*Zaczął zdejmować bluzkę z ramion dziewczyny.
-Nie dotykaj mnie.
------------------------------------------------------------------------------------
W tym samym czasie znudzona Amelia postanowiła poszukać Izy, lecz nigdzie jej nie było więc wzięła telefon do ręki i zadzwoniła do przyjaciółki.
Gabe nadal próbował zdjąć bluzkę Izie, resztkami sił udało jej się wyjąc telefon z kieszeni i wcisnąć zieloną słuchawkę, lecz nie dała rady już przyłożyć telefonu do ucha.
-Zostaw!- krzyknęła Iza, której to Gabe zdarł bluzkę z ciała.
Amelia wiedziała, ze coś jest nie tak i zauważyła jedyne zamknięte drzwi w całym klubie, poprosiła więc przypadkowego chłopaka, żeby jej pomógł otworzyć. Na całe szczęście udało mu się a ona zobaczyła leżącą na łóżku Izę i dobierającego się do niej chłopaka.
-Hej! Zostaw ją zboczeńcu!- krzyknęła Mela -Iza! O Boże! Co on Ci zrobił?!
Blondynka dźwignęła przyjaciółkę i wyprowadziła ją z pomieszczenia. Izka była nieprzytomna a Melka nie wiedziała co ma robić. Nie namyślając się długo, wyjęła telefon z torby i zadzwoniła do Reusa.
-Halo?- usłyszała głos w słuchawce
-Marco. Bella ma kłopoty. Ktoś wrzucił jej coś do drinka i nie mogę jej obudzić- rozpaczała Amelia
-Mel,powoli. Gdzie jesteście?- zapytał przestraszony Marco.
-Na schodach przed klubem EGOIST
-Zadzwoń na policję.
-Nie mogę, ona piła- stwierdziła dziewczyna
-OK, zaraz tam będę.
Przerażona czekała na Reusa tuląc Izę, która miała już dreszcze. Do dziewczyn podeszła jakaś brunetka.
-Wszystko z nią ok?- zapytała
-Nie wiem, ciągle jest nieprzytomna.
-Wiesz gdzie jesteś?- spytała dziewczyna tym razem Belli trzymając jej głowę
-Wszystko wiruje- ciężkim głosem wydyszała Iza
W tym samym momencie z piskiem opon zahamował Marco i podbiegł do dziewczyn.
-Przepraszam, nie wiedziałam do kogo zadzwonić- stwierdziła Mela
-Dobrze się czuje?- zapytał blondyn klękając przy nieprzytomnej Izie
-Nie jest pijana. Myślę, że dał jej jakieś środki uspokajające. Musimy tylko wiedzieć jakie- wtrąciła się dziewczyna, która jak się okazało studiowała medycynę
-Ok. Mela, musisz mi pokazać gdzie to było.
-Jasne
-Możesz z nią zostać?- zapytał Marco studentki
-Ok
-To chodź- rzekł do Amelii i weszli do środka.
Mela zaprowadziła Reusa pod drzwi w którym niedawno był Gabe. Wściekły Reus walił pięściami w drzwi.
-Otwórz!
-Spadaj!- krzyknął Gabe
-Ja Ci dam spadaj- powiedział sam do siebie Marco i kopnął z całej siły w stare drzwi tak, że wyłamały się z zawiasów i wypadły.
-Hej koleś- powiedział Reus
Przestraszony Gabe wstał z krzesła.
-To on- rzekła panna Czyż
Reus przycisnął Gabe'a do ściany.
-Co jej wrzuciłeś do drinka?- zapytał Marco
-Nic jej nie dałem
-Powiesz mi, albo powiesz policji
-Nic ok? To tylko jedna tabletka
-Gdzie ją masz?
Chłopak bezczelnie zaczął się śmiać, więc blondyn zaczął Go okładać pięściami.
-Pytam gdzie!
-Tam w pudełku- odrzekł Gabe wskazując na stół.
Reus wziął opakowanie, po czym podszedł do chłopaka i jeszcze raz mu przywalił.
-Módl się, żeby nic jej się nie stało.
Mela z Reusem wyszli stamtąd jak najszybciej, po czym Marco odwiózł dziewczyny do domu Izy. Zaniósł ją na górę i przykrył kocem.
-Myślisz, ze będzie dobrze?- zapytała Amelia
-Nie wiem, Mel
-Czuję się strasznie, to moja wina.
-No cóż. Co się stało to się nie odstanie. Ta studentka powiedziała, ze wszystko będzie dobrze, więc musimy jej pilnować dopóki się nie obudzi.
-Zostanę z nią. I tak zrobiłeś już bardzo dużo- stwierdziła dziewczyna- Jedź do domu.
-Posiedzę tu. Poza tym i tak bym się o nią martwił
-OK
Po jakichś 6 godzinach Izka zaczęła się budzić.
-Hej. Jak się czujesz?- zapytał Marco siadając na brzeg łóżka
-Okropnie, co Ty tu robisz?
-Nie pamiętasz, co się stało?
-Pamiętam, ze Mela mnie zabrała na imprezę.
-Jakiś koleś wrzucił Ci coś do drinka- powiedział Reus- Mela do mnie zadzwoniła
Przestraszona tym, ze ktoś ja zgwałcił Iza podniosła się do góry, widząc to Reus powiedział:
-Nie, nic się nie stało. Melka Go powstrzymała.
Nastała cisza. Iza nie mogła w to uwierzyć, co się stało.
-Obudzę ją ok?- spytał blondyn
-Zaczekaj...Dzięki
-Chciałem się tylko upewnić, ze dobrze się czujesz.
-Marco..Przepraszam
-Za co?
-Za różne rzeczy. Jestem Ci dłużna.
-------------------------------------------
Mamy 6-czkę♥♥♥
No nie dałyśmy zrobić krzywdy naszej Izce!!!;)
Pozdrawiamy gorąco:)
Dobrze, że nic jej nie jest. Skuteczny Marco, haha..
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Uff, dobrze że nic jej się nie stało!
OdpowiedzUsuńMarco... awww!
Czekam na kolejny <3 buziaki!
Marco jaki bohater*.*W ogóle jaka słodycz na końcu<33
OdpowiedzUsuńUwielbiam:)
Dobrze, ze Melka zareagowała w porę.
Pozdrawiam:)
Już myślałam, że ją skrzywdzi. Na szczęście w porę Melka zareagowała. No i Marco :*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. Pozdrawiam :)
Dobrze, że jej nic nie zrobił.
OdpowiedzUsuńSuper, że mu Marco obił gębę:)
Pozdrawiam
Marco...jaki opiekuńczy <3
OdpowiedzUsuńDobrze że wszystko się dobrze skończyło :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nową historię :)
Marco<33 prawdziwy mężczyzna!
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że w sumie Izie nic sie nie stało:)
Czekam na nn:)
Buziaki:**
Marco jaki słodziak <3
OdpowiedzUsuńDobrze, że nic jej nie zrobił ten zboczeniec !
Czekam na następny.
Pozdrawiam :*
Rozdział jest boski.
OdpowiedzUsuńMarco słodziak.
dobrze że Izie nic się nie stało.