Amelia Czyż stwierdziła, ze musi pogodzić Izę z Oliwierem. Nie zastanawiała się dlaczego i czy którekolwiek z nich chce się pogodzić. Po prostu postanowiła to uczynić.
-Jak się masz Oli?- zapytała Mela
-Zmęczony- stwierdził Zieliński
-I samotny prawda?
-Mel, nie wiem co bierzesz ale zostaw trochę dziś na imprezę- odrzekł Oliwier
-Impreza...a wiesz kto ze mną przyjdzie? Powiem Ci...Iza
-Nieważne. Już mnie nie interesuje. Ja ją najwidoczniej też- odrzekł Oliwier
-To była inna Iza. Nowa Iza byłaby skłonna do pogodzenia.
-Tak Ci powiedziała?
-Wszystko mi mówi- stwierdziła Melka
***
Doris Evans nie mogła już unikać Marco, więc postanowiła pójść do Reusa i się pogodzić. Zapukała do drzwi, lecz blondyn nie usłyszał więc weszła.
-Doris? Co Ty tu robisz?- zapytał Marco
-Po pierwsze, ratuję Cię przed tym krawatem- odrzekła Doris widząc co na swoja szyję przyodziewa Marco.-Po drugie musimy porozmawiać.
-No chyba czas najwyższy- odrzekł Reus
-Okej, nie spodoba Ci się to, a właściwie...Znienawidzisz mnie za to. Ale czuje, ze muszę Ci powiedzieć, bo to jest w interesie naszej przyjaźni.
-Tak? Co moze być gorszego niz ty pomagająca Oliwierowi?....Chwila chwila podoba Ci się...
-Marco, nie wściekaj się na mnie. Nie jesteśmy w stanie wpłynąć na to kto nam się podoba. Po prostu sie stało- odrzekła Doris
-Czy zdajesz sobie sprawę w co się pakujesz?- zapytał Reus
-Nie zamierzam się w nic pakować. Ale...
-Co Ci się podoba w tym facecie?
-Różne rzeczy nas łączą. Może czasami zachowywał się jak dupek ale on już taki nie jest. Otworzył się na mnie Marco.
-Wiesz jak się z tym czuję- odrzekł Reus
-Przykro mi bardzo
-Przyjmuję to, rozumiem- stwierdził Marco przytulając Doris.
***
Impreza sportowa. Koszykarze, futboliści, siatkarze, chearleaderki. Wszyscy już tu są.
Iza Malinowska pijąc swojego drinka poszukiwała Amelii lecz ona ulotniła się gdzieś. Kątem oka Bella zauważyła Marco. Uśmiechnęła się do niego. Zapatrzony jak w obrazek Reus miał do niej podejść lecz w ostatniej chwili zatrzymała go Mela:
-Hej Marco
-Hej Mela. Posłuchaj zamierzałem....-kontynuował Reus wciąż patrząc na Izę
-Gdzie się wybierasz? Nie miałam szansy zaprosić Cię na prawdziwą imprezę. Do zobaczenia u mnie później. Mam jacuzzi. Zobaczysz mnie nago.
-Okey...Co jeśli powiem, ze jest ktoś jeszcze?- zapytał Marco
Amelia doskonale wiedziała o kogo chodzi Reusowi, ale nie odpuszczała.
-Sądzę, że osoba o której myślisz zamierza się zejść ze swoim chłopakiem- pokazała palcem na Izę do której podszedł Zieliński.
-Chciałabyś gdzieś pójść i pogadać?-zapytał Oliwier
Iza za bardzo nie miała na to ochoty toteż grymas jej twarzy wyrażał wszystko. Zieliński to zauważył.
-Tylko pogadać, Iza.
W tej samej chwili Iza spoglądneła z zazdrością na Melę i Marco, którzy to śmiali się z czegoś.
-Dobra, tylko pogadać- oznajmiła Bella.
I poszli do pokoju spokojnie porozmawiać. Kątem oka dostrzegł to Marco i Amelia.
-Widzisz? Właśnie o tym mówiłam- stwierdziła dziewczyna
Marco nic nie powiedział, tylko z bólem poszedł do baru.
Oliwier:
-Nie wiem czy to gierki Mel, czy co. Mówiła, ze chcesz do mnie wrócić- oznajmił Oliwier
-Zabawne. Powiedziała mi to samo- stwierdziła Bella
-Właśnie...-zaczął Oli lecz w tym samym momencie do pokoju weszła Mela
-Dobra. Przepraszam, przyjdę później. Potrzebujecie miejsca.- stwierdziła Amelia
-Wiesz co Mela? Daj sobie spokój- oznajmiła wściekła Iza
-Zaufaj mi, próbuje pomóc- odrzekła Mela
-Pomóc w czym? Żebym zeszła Ci z drogi, bo czujesz się zakłopotana przed Marco?- zapytała Iza
-To śmieszne. Nie wiedziałam, ze stoisz mi na drodze. Przyznajesz czy zaprzeczasz?
Izę zatkało. Nie wiedziała co powiedzieć. Znają się z Amelią od małego. Nie spodziewała się tego po niej wiec wstała i wyszła.
-Co się z Tobą dzieje Mela?- to samo uczynił Zieliński
***
Iza zauważyła Reusa więc postanowiła do niego podejść.
-Hej
-Hej. Za każdym razem kiedy jestem parę metrów od Ciebie Mela się pojawia- oznajmił Marco
- Albo Oli- odparła Bella
-Posłuchajcie wszyscy- głos zabrała wstawiona już Mela- Czas zagrać w prawdę lub wyzwanie. Albo może w wyzwanie bo prawdy to już tu nikt nie mówi. Zobaczmy...Iza?
-Mela, daj spokój- oznajmiła Iza
-Pokaż co naprawdę czujesz. Pocałuj Marco- rozkazała Amelia
Wszyscy się patrzyli, nie wiedząc o co chodzi a Iza po prostu obróciła się na pięcie, ujęła w swoje dłonie twarz Marco i Go pocałowała. Zdając sobie sprawę co zrobiła, uciekła z tyłu do ogrodu.
Reus poszedł za nią.
Izka:
Chodziłam w tę i z powrotem po ogrodzie, zdumiona tym co zrobiłam. Aż do momentu w którym przyszedł Marco.
-Iza wszystko ok?- zapytał
- Taa...
-Co to było właściwie? Gra?
-Niezupełnie- odrzekła dziewczyna
Wtedy zbliżyli się do siebie i Marco zaczął ją całować. Pomiędzy pocałunkami Reus wyznał:
-Chce być z Tobą Iza. Chcę tego wszystkiego- mówił patrząc jej głęboko w oczy.
Iza w tym momencie się przestraszyła. Bała się, że Marco bardzo zaangażował się w ten związek a ona coś popsuje. Nie chciała Go zranić. Zdała sobie sprawę, ze Oliwier tak naprawdę nigdy jej nie kochał, ona go zresztą też. Bała się, że nie da Reusowi tego co on oczekuje.
-Przepraszam Cie Marco. To się nie powinno zdarzyć.
-Iza!- krzyknął Marco ale Belli już nie było.
Zapłakana szła ulicami Dortmundu nie zdawając sobie sprawy, ze tak bardzo jej zależy.
--------------------------------------------------
Kochaniutkie:**
Masakra- jak się ciężko pisze takie sceny:)
Ale dałyśmy radę, cieżkie godziny spędzone na skajpaju i gadulcu opłaciły się:D
Pozdrawiamy:)
Cudo♥♥♥
OdpowiedzUsuńA już myślałam, ze będą razem a tu taki psikus:)
Mam nadzieję, ze będą razem:)
PoZDRAWIAM
Genialny rozdział! Mam nadzieję, że Marco będzie z Izą. Świetna byłaby z nich para. Co do Amelii, to przyjaciółka nie powinna się tak zachowywać. Z niecierpliwością czekam co będzie dalej. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Marco będzie z Izą! <3
OdpowiedzUsuńWkurza mnie Amelia...
Cudny rozdział!
Czekam na nn <3
Pozdrawiam i zapraszam na moje blogi ;*
przecusne♥
OdpowiedzUsuńNo Oni muszą być razem!;)
A Amelia zachowała sie jak....
Pozdrawiam:)
no no nie spodziewałam się Doris z Oliwierem;p
OdpowiedzUsuńIza musi być z Marco!!;)
Pozdrawiam
No myslałam, ze zamorduję tą Melę;/
OdpowiedzUsuńMuszą być razem- zgadzam się z tym:)
Pozdrawiam
Super rozdział, super blog! <3
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Versatile Blogger ! :D
http://jameinbrudermarcoreus.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html
rozdział jest świetny.
OdpowiedzUsuńOni muszą być razem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogge :D
Usuńwięcej szczegółów u mnie na blog ;)http://kocham-cie-wariacie.blogspot.com/p/blog-page_21.html
Muszą być razem:)
OdpowiedzUsuńAmelia- jaka wredota!;)
Pozdrawiam:)