niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 31

Nie był to Marco. Bo w drzwiach Malinowska ujrzała Thomasa. Tak, tego człowieka, który wyrządził jej tyle złego.
 Chciała zamknąć mu drzwi przed nosem ale chłopak był szybszy. Zatkał jej usta dłonią i wepchnął ją do środka. Chciała się wyrwać ale nie dała rady. Po chwili usłyszeli dzwonek  do drzwi. Był to Marco.
Tak, miał po nią przyjechać na imprezę. Jeśli mu otworzy wyruszą razem a jeśli nie to będzie zmuszony wybrać się sam. Unieruchomiona dziewczyna nie mogla nic zrobić.
Reus widząc, że nikt nie otwiera skierował się spowrotem do samochodu.
-Nie mogę uwierzyć, że sobie poszedł. Ja nigdy bym tak szybko Ciebie nie odpuścił. Słyszysz? Zawsze Cię będę kochał- szepnął jej do ucha Thomas i zaprowadził a raczej wciągnął do piwnicy. Przywiązując nogi, ręce do krzesła włączył muzykę z nagrań CD. Zawiązał dziewczynie usta chustą tak, by nie mogła krzyczeć.
-Tęskniłem za Tobą Iza. Tak bardzo. Brakowało mi tego zapachu- stwierdził wąchając włosy brunetki na co dziewczyna z obrzydzeniem pochyliła głowę do przodu.
-Miałem sporo czasu, żeby pomyśleć o tym co źle zrobiliśmy ostatnim razem. Taka dziewczyna jak Ty potrzebuje romansu. Zrozum to. Właśnie dlatego Ty i ja będziemy mieć naszą osobistą imprezę. Tylko my dwoje.

*** Oczami Marco***

Reus był przybity tym, że Izka nie przyszła. Nie raczyła mu nawet drzwi otworzyć. Na co dzień był optymistą. Lecz teraz nie mógł patrzeć na szczęśliwych kumpli z Drużyny, którzy świetnie bawili się ze swoimi partnerkami a on podpierał ścianę. Co prawda dziewczyny prosiły Go do tańca ale zawsze odmawiał.
Jakoś w tej sytuacji nie miał na to nastroju. Amelia Czyż zauważyła zdołowanego Reusa toteż postanowiła do Niego podejść.
-Cześć.
-Cześć. Co tam?- zapytał
-Jest dobrze. Gdzie Iza?
-Pojechałem po nią a ona nawet nie otworzyła drzwi. Zapewne więc nie przyjdzie.
Meli wpadł do głowy pewien pomysł.
-Wiesz co muszę na chwilę wyjść. Pożyczysz samochód?
Reus uśmiechnął się do Meli rozumiejąc o co jej chodzi.
-Jasne. Ostrożnie na zakrętach.
Marco w tym czasie postanowił zadzwonić do dziewczyny.
-Dodzwoniłeś się do poczty głosowej Izy. Gratulacje- usłyszał nagranie brunetki.
-Hej Bells. To nie w porządku. To z Tobą chciałbym być dzisiejszej nocy na imprezie. Więc zadzwoń do mnie ok?

***Oczami Izy***

-Czas na pierwszy taniec. Ta piosenka jest wyjątkowa. Mam nadzieję, że zauważysz ile pracy włożyłem w dzisiejszą noc. Właśnie dlatego nie mogłem pozwolić, abyś poszła na bal z Marco. Gdybym miał oddać mu Ciebie- chłopak zdjął chustę z ust Izy.
 -Nie mogę na to pozwolić. Twoje miejsce jest u mego boku. A później pójdziemy do sypialni. Przeżyjemy wspaniałą noc- chłopak przerwał, gdy Bells dostała sms-a.
-Kolejna wiadomość od blondyna. Zobaczmy co napisał- Thomas odblokował klawiaturę by móc odczytać wiadomość.
 "Proszę, odezwij się. Nudno tu bez Ciebie"
-Odpiszmy mu....rozporządził Thomas wystukując wiadomość na klawiaturze:
''Przepraszam spóźnię się. Czekaj na mnie. Buziaczki :**...Czy ta emotka to za dużo?- zapytał sam siebie.
**************************************************
Cześć gołąbeczki:**
Troszkę tragedii musi być :)
Jak myślicie Iza wyjdzie z tego cało?

 ach taki tam zaczepny Marco na dobranoc :*


8 komentarzy:

  1. No weź no mi tego nie rób! Ona musi wyjść cało z tego! Nie ma innej opcji! Mam nadzieje, że Amelia pomoże Izie...
    I pisz szybko nowy rozdział, bo nie wytrzymam :D
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ughhhhh jak jej ten Thomas coś zrobi to ja go walnę normalnie......co za imbecyl... czemu on nie może dać jej spokoju?? :-( Rozdział wspaniały....Czekam na nn. Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda mi Izy, ten cholerny Thomas chyba nigdy nie da jej spokoju, a szkoda :( No i żal Marco, myśli że Izka nie chciała z nim iść a tu Thomas :c Świetny rozdział :) Czekam na nexta :)
    Pozdrawiam, Nadia ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeezu! Mam nadzieje, że jej nic nie będzie!
    Oby ją Mela uratowała.
    Niech ten Thomas sie od niej odwali ... Co za psychol.
    Ciśnienie mi podniósł.
    Debil! -.-
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero teraz znalazłam Twoje opowiadanie. Żałuje, że nie wcześniej !
    Piszesz świetnie ! *-*
    Biedna Iza.. :/ Pieprzony gnojek Thomas. ! -,- Niech on da jej wreszcie spokój ! ;*
    Nie mogę się doczekać następnego ! ;*

    Zapraszam w wolnej chwili do mnie zmienmy-przyszlosc-na-lepsza.blogspot.com
    Pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Grr ten Thomas się w końcu od niej odpierniczy ;//
    Mam nadzieję, że jej nic nie będzie...
    Czekam na kolejny
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten Thomas to tak jakoś bardzo działa mi na nerwy :)
    Co jak co, ale blog cudo :*
    Z resztą tak jak właścicielka :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej Kalinkoo :* (łądne imię tak poza tym)
    Dobra, nie bredzę już :)
    Grrr, tak sobie wyczuwałam tego typa!
    On jest jakiś nienormalny.
    Kop w dupe i lot na księżyc mu zaserwowac.
    Jak on mnie denerwuje o Dżizys!
    Mam nadzieję, że Izka cało z tego wyjdzie.
    Matko chyba za bardzo się wczułam ♥
    Uzależniłam się, no.
    I jeszcze Reus teraz mi tu jęczy, bo myśli, że to Belli wina -.-
    Może Mela cos poradzi?, mam nadzieje.
    Pacz jaki Reus zaczepny hahaha NIEDOBRY!
    Pozdrawiam,
    Julita ♥
    http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń