-Ja naprawdę mam złe przeczucia względem tego faceta i martwię się o Izę.
-Dobrze. Znajdziemy Go- stwierdził detektyw
-Więc mi Pan wierzy?
-Wystarczy, że Ty w to wierzysz, pomożemy Ci.
***
Izka nie wiedziała co o tym myśleć. Wszystko to o czym mówił Marco...
A co jeśli ma rację? Postanowiła to sprawdzić. Udała się więc do motelu, w którym przebywał Thomas. Drzwi były uchylone więc bez trudu weszła. W pokoju nikogo nie było toteż gdy ujrzała laptop bez zastanowienia postanowiła sprawdzić czy aby to nie Thomas z nią pisał.
Włączając komputer ukazała jej się tapeta na której była Iza w chearladerskim stroju. To robiło się coraz bardziej dziwne. Zauważyła pod łóżkiem zdjęcie, to które jej zginęło. Jedyne na którym była z mamą.Przerażenie osiągło zenit, gdy weszła w archiwum rozmów i ujrzała tę samą rozmowę, którą rzekomo odbyła z Marco.
-Witaj Iza.
Bella podskoczyła ze strachu słysząc głos Thomasa. Zamknęła szybko laptop po czym zmusiła się do udawanego uśmiechu by brat niczego się nie domyślił.
-Kto Cie tutaj wpuścił?
-Drzwi były otwarte.
-To dziwne
-Więc chodzi o to, że... Wiesz o tym, iż naprawdę cieszyłam się mogąc miec Ciebie w pobliżu ale próby naprawdę zaczynają mnie absorbować...wiec może powinieneś wrócić do Barcelony?
-To Marco, nieprawdaż?- przerwał Thomas -On mnie nie lubi.
-Nie- kłamała Iza
-On sabotuje nasze wspólne relacje.
-Nie Thomas. To nie Marco.Chodzi....Chodzi o mojego tatę. Wrócił wiec muszę z nim spędzać jak najwięcej......
-To tylko Twój ojciec!- krzyknął Thomas na co Iza poczuła jak jej ciało zaczyna paralizowac strach.
-Ja...Przykro mi Iza, ja tylko.....Zawsze sobie wyobrażałem jak to będzie gdy Cię poznam, teraz nie wyobrażam sobie nawet tego, że mógłbym Cie nie poznac...Nie liczyć się dla Ciebie........Liczę się dla Ciebie, prawda Iza?- Thomas zbliżał się na niebezpieczną odległosc.
-Tak
-Bardziej niż Marco?
Iza ominęła szybko chłopaka po czym za jego plecami rzekła:
-Do widzenia Thomas.
Zdruzgotana dziewczyna jak najszybciej pojechała do Marco. Akurat wychodził z domu, więc złapała Go w odowiednim momencie. Brunetka wyszła z samochodu trzaskając drzwiami i biegnąc mocno wtuliła się w chłopaka.
-Posłuchaj nie wkurzaj się na mnie, ale rozmawiałem z policją i nie znaleźli niczego. Chwila....Hej, wszystko w porządku?- zapytał Reus gdy poczuł jak Bella cała się trzęsie.
-Nie. Miałeś rację. Spójrz. To było w jego pokoju motelowym- Izka wyciągnęła fotografię swojej mamy.
-Coś Ci zrobił?- zapytał blondyn
-Nie. Skłamałam mówiąc że czeka na mnie mój tata i wyszłam.
-W porządku już- oznajmił Reus głaszcząc Izę po plecach.- Chodźmy po Twoje rzeczy.
-Przepraszam, że Ciebie wątpiłam.
***
Reus wraz z Bellą zdążyli dojechać pod jego dom gdy rozdzwonił się telefon Marco.
-Słucham?
-Tu detektyw Bieller. Złapaliśmy Thomasa.
-Mają Go- szepnął Marco do Belli
-Mógłby Pan przyjsc na posterunek? Poprosiłbym o złożenie zeznania.
-Pewnie. Juz do Was jadę.
Reus zakończył rozmowę i zwrócił się do Izy:
-Chcą, żebym przyjechał na komisariat.
-Też mam jechać?- zapytała dziewczyna
-Nie. Wiesz co? Myślę, że nie powinnaś.
-Dobra, zadzwonię do Ciebie.
-W porządku- odparł blondyn.
***
Marco wchodząc na komisariat od razu zmierzał do gabinetu detektywa Biellera. Policjant zauważając Reusa postanowił mu wszystko wyjaśnic:
-Ten numer telefonu, który nam pan dał, doprowadził nas wprost do Niego- policjant wskazał palcem na mężczyznę.
-To nie jest on.
-To Thomas Milne z Barcelony, ma ten sam numer telefonu, który nam pan dał.
-To nie jest on- powtórzył Marco zdając sobie sprawę co naprawdę się dzieje. Wyjmując szybko telefon z kieszeni wybrał numer Izy:
-Czesc. Zamknęli nie tego co trzeba.
-Co?!- zapytała Iza, która już była przed swoim domem.
-Thomas. On wciąż jest na wolności. Nie wracaj do domu!- Izka odwróciła się i ku jej przerażeniu za nią stał brat. Postanowiła udawać przed nim, ze nic się niewie i rzekła do słuchawki:
-Hej Marco, muszę juz kończyc, własnie wróciłam do domu i mój tata czeka na mnie. Dodatkowo jest tu Thomas.
-Nie, nie. Poczekaj. Nie słyszałaś co mówiłem?!
---------------------------------------------
Cześć Dziubki:*
3 dni chyba dodaję tego posta:D
Co chwila mi się komputer zacinał:(
Może to znak, że rozdział beznadzieja/..
Nie wiem;)
Buziaki dla Was:*
Czytacie= komentujcie
Nawet jak jest beznadziejnie:)Przepraszam za błędy ale słownik nie chce zadziałac;p
Kalina;)
Woow świetny!
OdpowiedzUsuńMasakra, boje się o Izę
Przecież to jakiś psychol!
Buziak<33
Wiedziałam, że coś z nim nie tak!;p
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nic jej nie zrobi!;(
Pozdrawiam:)
Świetny :3 Ten cały Thomas od początku mi się nie podobał... Oby nic nie zrobił dziewczynie ;) Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zostawiłaś u mnie komentarz i mogłam trafić przez to na tego bloga, bo to opowiadanie jest naprawdę świetne ! Kurde, mam nadzieję, że Thomas nie okaże się zupełnie czarnym charakterem i nic nikomu nie zrobi...Czekam niecierpliwie na nowy rozdział ! Pozdrawiam : *
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :*
OdpowiedzUsuńTen Thomas to jakiś psychol!
Oby nic Izie nie zrobił!
Z niecierpliwością czekam na następny :)
Pozdrawiam :*
Kuuurczę, intrygujesz.! :D Jestem tak cholernie ciekawa osoby Thomasa, że nie masz pojęcia. :D Co on kombinuje i czy aby na pewno jest bratem Izy? ;> Jego zachowanie jest co najmniej dziwne jak dla mnie i coraz częściej zaczynam myśleć, że on po prostu śledzi każdy krok Izy.! ;/ Oby nie wyniknęło z tego coś złego, a Izie nie stała się jakakolwiek krzywda.! :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejną część.! :D
Pozdrawiam.! :*
teraz to się dopiero przeraziłam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze:)
Pozdrawiam:)
Buziak<33
http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com/
co za TYP!
OdpowiedzUsuńJestem na maxa ciekawa co dalej:)
Dodawaj szybko:)
Buziak<33