niedziela, 1 września 2013

Rozdział 16

Na próbie chearleaderek Mela postanowiła powyżywać się na dziewczynach. Co chwila im się obrywało za byle co. Najwięcej obelg było w kierunku do Izy. Dziewczyna dzielnie to znosiła, bo co w końcu miała zrobić. Ale tak na prawdę było jej przykro, zauważył to Reus, który z oddali dostrzegł dziewczynę.
-Iza, chciałem...- przerwał Marco gdy zobaczył na nadgarstku Izy bandaż. -Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że pocięłaś się wczoraj? To przeze mnie tak?
-Co?- Iza spojrzała na rękę. -Nie, źle upadłam wczoraj i przecięłam się.
Marco ze zrozumieniem pokiwał głową.
-Izka chciałem Cię przeprosić. Za mocno wczoraj nakrzyczałem. Wiem, że jest Ci ciężko.
-Marco, posłuchaj. Miałeś rację, zachowywałam się jak jakieś rozpieszczone dziecko. Nie będę się nad sobą użalać.
-Cieszę się.
-Idziemy gdzieś na spacer?- zapytała Iza. -Czuję jak Mela pożera mnie wzrokiem.
-Jasne.

***

Iza Malinowska znalazła w skrzynce list, który rzekomo zaadresowany był do niej. I to co zobaczyła w kopercie bardzo ją zadziwiło. Mianowicie był to list od matki, tak od jej mamy, która zmarła gdy Bella była jeszcze mała. Był to list pożegnalny,
-Tylko dlaczego ktoś mi przysyła Go dopiero teraz?- pomyślała Iza.
W największe zadziwienie wprawił ją akapit w którym było napisane, że ma brata. Było podane imię, nazwisko, praktycznie wszystko.
W tym momencie oczywiście bez pukania do pokoju wparował Reus.
-Hej, co tam masz?- zapytał zauważając kartkę w dłoniach Izki.
-List od mamy.
-Przecież ona nie żyje.
-No właśnie. Ale nieważne. Pisze w nim, ze mam brata. Masz przeczytaj sobie- Bella przekazała list Marco.
-Ok, więc ten Twój brat to nie jest dziecko Twojego taty, tak?
-Nie, jest synem jakiegoś faceta z którym miała romans- Iza mówiąc to skrzywiła się na samą myśl, ze jej mama mogła z kimś romansować-Najwyraźniej nazywa się Thomas.
-Zadzwonisz do niego?-zapytał blondyn.
-Nie wiem. Nie chodzi tylko o mnie. Muszę też pomyśleć o jego życiu. Może nawet o mnie nie wie i może nie chce mnie wiedzieć.
Nagle w domu zgasło światło. A laptop się wyłączył.
-To bezpieczniki- stwierdziła Iza
-Albo Mela odcięła prąd a teraz chce nas zabić
-Zabawne. Powinien się za chwilę pojawić. To zdarza się co jakiś czas. Nadal trochę mnie przeraża.
Marco podszedł do dziewczyny i rzekł:
-W porządku. Jestem tutaj. Podaj mi rękę.- wstając z łóżka dziewczyna wyciągnęła swoją dłoń i za chwilę zapaliło się światło. Iza postanowiła nastawić swój elektryczny zegar.
-Wiesz która godzina?- zapytała
-Tak, północ.
-Wiesz co to znaczy?
-Nie.
-To oficjalnie urodziny Meli.

***

Izka szwędała się po domu nie mogąc sobie znaleźć miejsca. Zawsze w urodziny Amelii, ten jeden raz do roku chodziły do drogerii i kradły po jednym perfumie dla siebie. To był taki zwyczaj, który bądź co bądź był głupi ale dla nich był świętością. Żeby zabić jakoś czas Iza wybrała się do Doris. Ta dziewczyna stała się dla Izy bardzo bliska, Oprócz Marco tylko ona wiedziała o jej bracie.
-Mówiąc o Twoim bracie. Dzwoniłaś do Niego?
-Tak. Ale się rozłączyłam zanim odpowiedział.
-Iza. Na pewno jest powód, dla którego Twoja mama zostawiła Ci ten numer.
Bella postanowiła w końcu zadzwonić do Thomasa, raz się żyje.
Po kilku sygnałach ktoś odebrał telefon.
-Halo?
-Cześć. Rozmawiam z Thomasem?
-Kto mówi?
-Iza Malinowska. Przepraszam. To zabrzmi trochę dziwnie. Moja mama nazywała się Dorota Malinowska i ona...
-Nie dzwoń więcej- usłyszała po drugiej stronie słuchawki.

Iza rozumiała zachowanie chłopaka i tą niezdolność dopuszczania do siebie ludzi. Przecież niedawno też taka była. Ale wierzyła, że Thomas i ona mają wspólne cechy. Naprawdę chciała z nim porozmawiać.

***

Zbliżało się zamknięcie ulubionej drogerii Meli. Izka postanowiła nadal walczyć o swoją przyjaźń i kraść perfum dla przyjaciółki. Miała nadzieję, że Mela się zjawi.
Iza czekała i czekała ale Meli nie było, więc wysłała sms-a do Marco, czy mógłby po nią przyjechać.
Było jej przykro. Miała nadzieję, że się pojawi. Zauważyła kątem oka Reusa więc ruszyła w jego stronę.
-Masz- podała mu fiolkę z perfumem.- Ukradłam to dla Ciebie.
-Cooo?

-Długa historia.
Reus otworzył flakonik po czym powąchał zawartość.
-Ładnie pachnie.- stwierdził Marco po czym objął Izę swym ramieniem i ruszyli do auta. -Kradziejka
-Ejj nie podoba się to oddawaj!
-Nie ma mowy
Marco odwiózł dziewczynę pod jej dom lecz nie wszedł z nią, ponieważ jutro wcześnie rano miał być trening i musiał jechać do domu.
Wchodząc po schodach zauważyła siedzącego chłopaka na werandzie.
-Ty jesteś Iza?
Dziewczyna pokiwała twierdząco głową.
-Jestem Thomas.
-------------------------------------------------
Kolejny, jak dla mnie beznadziejny ale oddaje Waszej ocenie:)
Jutro szkoła:(
Buuu
I tak nie idę, pójdę dopiero we wtorek,plan skombinuję od koleżanki a na te 5 minut apelu nie chce mi się iść:D
I o dziwo mama się zgodziła:)
Haha<3
Odliczamy dni do wakacji!:)
Pozdrawiam:)
Kalina:)

12 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem jak przebiegnie spotkanie z Thomasem ;)
    Dziwny zwyczaj, kradnięcie perfum :D
    Super, czekam na next ;3
    Pozdrawiam;* I zapraszam do mnie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham ten blog <3 mam nadzieję że wszysto się ułoży :/
    Ja niestety muszę jutro iść do szkoły :"'(
    Czekam na nn **.**

    OdpowiedzUsuń
  3. ohoho uwielbiam<33
    Dobrze, że Thomas się jednak pojawił:)
    I dobrze, że Izka z Marco się pogodzili:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze że Iza i Marco sie pogodzili :)
    Kradnięcie perfum? Dobrze ze nikt jej nie zlapal :)
    Cudny rozdzial, czekam na nn. Buziole ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział <3
    Ciekawe co z tym Thomasem będzie teraz ;D
    Kradły perfumy? Hmm...
    Iza i Marco pogodzeni. <3
    Czekam na nowy.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział! :) Dobrze, że Iza pogodziła się z Marco ;)
    Jestem ciekawa, jak ten Thomas wpłynie na życie Izy ;p
    Czekam na następny!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ohoho ciekawe co z tym Thomasem będzie:)
    Reus jaki troskliwy awwww!!:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pogodzili się- bardzo dobrze:)
    Hhaha też chcę perfum!:)
    Pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe kim sie okaze ten brat:)
    Czekam na nn:)
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie, ciekawie.! :D Intrygujesz z każdym kolejnym rozdziałem. :) Cieszę się, że między Izą a Marco znów jest w porządku.! Cholernie mnie ciekawi osoba Thomasa. Czy namiesza w życiu Izy? Czy nadrobią te wszystkie stracone lata i zostaną przykładnym, kochającym się rodzeństwem? Hmm... no nie mam zielonego pojęcia. :) No i fajnie byłoby gdyby dziewczyny w końcu się pogodziły.
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.! :)
    http://szaara-rzeczywistosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jest boski.
    Brata ma .?
    Szkoda że Mela nie przyszła.Ale mam nadzieję że dziewczyny się pogodzą i dalej będą się przyjaźnić.
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny rozdział! Dobrze, że Marco i Iza się pogodzili. Oni naprawdę do siebie pasują. Szkoda, że Mela nie przyszła, ale Izka została z tradycją i ukradła perfumy. :) Jestem ciekawa co będzie z Thomasem. Czekam na kolejny i zapraszam do mnie na nowy. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń